
5.08.2020 r. w 76. rocznicę Rzezi Woli pod „Pomnikiem Pamięci 50 tysięcy mieszkańców Woli zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego w 1944 roku” zebrali się patrioci mimo ogłoszonej epidemii,
chcący uczestniczyć w upamiętnieniu ofiar rzezi.
To jedno z najtragiczniejszych wydarzeń związanych z Powstaniem Warszawskim. 5 i 6 sierpnia 1944 niemieckie oddziały grupy uderzeniowej Heinza Reinefartha, w tym kryminalistów dowodzonych przez Oskara Dirlewangera wymordowały na Woli ok 50 tys. mieszkańców Warszawy. Dowódcy SS potraktowali dosłownie rozkaz Hitlera: „Każdego mieszkańca należy zabić. Warszawa ma być zrównana z ziemią... ". Więc strzelano do żołnierzy i cywilów. Żaden z katów Warszawy nie odpowiedział za te zbrodnie.
W tym roku nie było żadnych przemówień, nic nie było powiedziane o tej strasznej zbrodni. Złożono tylko wieńce. Spod pomnika wyruszył marsz, który przeszedł ulicami Woli na Cmentarz Powstańców Warszawy. Po drodze pięknie uczcili mieszkańców Woli „WOLSCY PATRIOCI” wywieszając na moście transparent „OBIETNICE WAM SKŁADAMY I PAMIĘTAĆ PRZYSIĘGAMY”. Transparentowi towarzyszyły zapalone race.
W trakcie marszu czytane były wybrane biogramy cywilnych mieszkańców, którzy zginęli na Woli 5 i 6 sierpnia 1944 r. również składane były kwiaty i znicze przy głazach pamięci, które mijał marsz.
W poprzednich latach marsz miał nazwę „RZEŹ WOLI PAMIĘTAMY!” W tym roku został nazwany „MARSZ PAMIĘCI OFIAR CYWILNYCH POWSTANIA WARSZAWSKIEGO”. W nazwie nie ma nic o rzezi Woli.
W alei głównej parku Powstańców Warszawy, który mieści się obok Cmentarza Wolskiego i Cmentarza Powstańców Warszawy po przemówieniach zapalono znicze pod białymi pylonami z wypisanymi nazwiskami poległych.
Link do filmu 76. rocznica RZEZI WOLI PAMIĘTAMY! Marsz ulicami Woli do pomnika Polegli Niepokonani”
https://www.youtube.com/watch?v=9zJg62Fr1Vo&t=171s
Niemieckie szwadrony śmierci przetaczały się przez dzielnicę, idąc od zachodnich rogatek w kierunku Śródmieścia, "wycinały" wszystko, co żywe, burząc i paląc całą infrastrukturę.
Rzezi Woli Niemcy dokonali na niewinnych ludziach, wyciągając ich z mieszkań całymi rodzinami. Byli wśród nich chorzy, dzieci i niemowlęta.
Mordu dokonywano na podwórzach, większych placach, ulicach..., gdzie przy użyciu broni ręcznej, karabinów maszynowych ustawionych na podpórkach na ziemi, granatów, a nawet czołgu, z działa którego strzelano do ludzi przy ul. Wolskiej k/Elekcyjnej.
Wybijano ludność cywilną dom po domu, ulica po ulicy... Dokonano tej zagłady w ciągu kilku dni, lecz apogeum zbrodni przypada na 5 i 6 sierpnia 1944 r. Po dokonaniu mordu palono domy. Było wiele przypadków, gdzie palono ludzi żywcem w podpalanych domach, nie pozwalając im ich opuścić.
Części ludności zaplanowano inny rodzaj śmierci - pod przymusem tworząc z nich "żywe barykady" i "żywe tarcze" dla osłony żołnierzy niemieckich atakujących barykady powstańcze. Od 4 sierpnia Niemcy wprowadzili też do akcji bombowce nurkujące bombardujące bez przerwy dzielnicę.
Wola zginęła - wymordowano w mękach jej ludność a domy spalono. Szacuje się, że zamordowano ok. 65.000 ludzi. Był to bezprzykładny akt ludobójstwa na bezbronnej ludności cywilnej. W ciągu kilku dni zamordowano tu ponad dwa razy tyle ludzi niż w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Była to prawdopodobnie największa jednorazowa masakra ludności cywilnej dokonana w Europie w czasie II wojny światowej, a zarazem prawdopodobnie największa w historii pojedyncza zbrodnia popełniona na narodzie polskim.
szkoda
*****
Idąc ulicami Woli mija się wiele tablic upamiętniających liczne mordy na Polakach dokonane od 5 sierpnia do końca września 1944 roku.